Historia „Błękitnej Czternastki”
XIV-ej Warszawskiej Żeńskiej Drużyny Harcerskiej

opracowała Anna Zawadzka przy pomocy Haliny Glińskiej-Sapalskiej, Ireny Pawlak, Anny Moraczewskiej,
Marii Wójcik-Chorążyny i innych
Warszawa 1986

Część II

Wojna

 

Rozdział I

Wrzesień 1939

 

Dnia 1 września 1939 r., w chwili wybuchu wojny, nie wszystkie dziewczęta z Błękitnej Czternastki znajdowały się w Warszawie. Te jednak, które tam były, a więc większość, wzięły udział w rozmaitych służbach pomocniczych; niektóre w służbach organizowanych przez Komendę Pogotowia Warszawskiej Chorągwi Harcerek, inne w tych służbach, do których miały dostęp w miejscu swojego zamieszkania. Nie rozporządzamy informacjami o służbie ogółu dziewcząt w ciągu Września, możemy się więc tu posłużyć tylko przykładami.

Do chwili okrążenia Warszawy przez Niemców i rozpoczęcia oblężenia wiele dziewcząt pełniło dyżury na dworcach (przeważnie na Dworcu Głównym), niosąc pomoc przybywającym do Warszawy uchodźcom: pracowały przy rozdziale żywności, pomagały matkom z małymi dziećmi, niosły pomoc rannym.

Po paru dniach powstały w Warszawie punkty stałej opieki nad uchodźcami, którzy nie mieli gdzie
się podziać. W różnych takich punktach pracowały dziewczęta z Czternastki- na przykład w dużym schronisku dla uchodźców w gmachu Ministerstwa Rolnictwa (Pałac Prymasowski) pracowała przyboczna drużyny, Hania Pyżykowska, i zastępowa zastępu „Słońca” Danka Zdanowicz. Organizowały dostawy żywności, opiekowały się małymi dziećmi w schronisku, a także donosiły stamtąd środki opatrunkowe do oddziałów wojskowych. W schronisku dla uchodźców mieszczącym się w budynku gimnazjum Królowej Jadwigi na Placu Trzech Krzyży pracowała przyboczna drużyny i zastępowa zastępu „Wichrów”, Urka Głowacka. W schronisku zorganizowanym przez Komendę Pogotowia Chorągwi pracowała przez jakiś czas drużynowa, Hanka Zawadzka.

Gdy w drugiej połowie września było coraz więcej rannych, niektóre harcerki Czternastki zaczęły pracować w szpitalach, np., Hanka Glińska, zastępowa zastępu Tęczy, Szpitalu Ujazdowskim, a Hanka Zawadzka w Pomocniczym Szpitalu Harcerskim przy ul Kopernika 11/13.

 

Rozdział II

Okupacja

 

Podobnie jak wiele drużyn warszawskich Błękitna Czternastka po ustaniu działań wojennych podjęła pracę harcerską w konspiracji z własnej inicjatywy, nie czekając na żadne dyrektywy władz harcerskich, z którymi kontakt został nawiązany nieco później. Pracę podjęła również Biała Czternastka pod kierunkiem swojej drużynowej, Irki Lepalczyk, jej wojenne dzieje stanowią jednak odrębny rozdział.

Na początku okupacji dziewczęta z Błękitnej Czternastki szukały się wzajemnie, niektóre zgłaszały się do drużynowej, inne do swoich zastępowych. Kontakty nawiązywano stopniowo, gdyż części dziewcząt nie było we wrześniu w Warszawie, niektóre z nich wracały po tygodniach, miesiącach, a nawet latach (kilka nie wróciło wcale) i nie wszystkie dziewczęta nawiązały kontakt z drużyną.
Nie nawiązało tego kontaktu bardzo wiele dziewcząt z trzech najstarszych zastępów, które przed wakacjami 1939 r. zdały maturę. Jednak jeszcze w jesieni 1939 r. Błękitna Czternastka zaczęła pracować jako drużyna, co prawda w bardzo zmienionym w stosunku do przedwojennego kształcie. Z dziewcząt należących do starszych zastępów, przede wszystkim „Wichrów” i „Słońca”, powstał jeden krąg starszych dziewcząt, który pracował pod kierunkiem drużynowej. Do kręgu w początkowych latach jego istnienia należały (o ile dało się ustalić): Hanka Zawadzka, Wiśka Frankowska, Lilika Gliwicz, Hala Glińska, Aniela Guttówna, Irka Kowalska, Hala Krauze, Baśka Ludwiżanka, Mirka Ołtarzewska, Hania Pyżykowska, Hala Szaynoch, Danka Zdanowicz i Anka Zołotarew. Znacznie później, w 1943 r., została wciągnięta do harcerstwa i do kręgu Wanda Popiel. Niektóre dziewczęta z przedwojennego zastępu „Wichrów” współpracowały ze swoją zastępową, Urką Głowacką, o czym będzie mowa niżej. Były to na pewno Danka Błońska, Irka Gayer, Aniela Gutt i Hala Łuszczewska - być może ktoś jeszcze - nie możemy już jednak obecnie ustalić, czy wszystkie uczestniczyły w pracach Kręgu. Niektóre z członkiń pierwotnego Kręgu przestały z biegiem czasu uczestniczyć w jego pracach, prawdopodobnie przechodząc całkowicie do pracy wojskowej, nie można jednak już dziś ustalić które i kiedy.

Drugą część Błękitnej Czternastki stanowił w owym czasie jeden z dwóch najmłodszych zastępów przedwojennej drużyny - zastęp „Tęczy”, który podjął systematyczną pracę wkrótce po Wrześniu. Równoległy zastęp Obłoków pracy w czasie okupacji nie podjął, zapewne dlatego, że dziewczęta, z wyjątkiem jednej, nie uczestniczyły w obozie w Zwierzyńcu i były przez to słabiej związane z drużyną. Dwie członkinie zastępu „Obłoków” przyłączyły się w pierwszych miesiącach okupacji
do zastępu „Tęczy”. W jego skład wchodziły w początkowym okresie: Hala Glińska (zastępowa), Wiesia Brzozowska, Mirka Burzyńska (odeszła w 1942 r.), Irka Gecow z zastępu „Obłoków” (odeszła do organizacji wojskowej w 1942 r.), Ewa Głowacka (wyjechała w 1942 r.), Hanka Hoffman (odeszła w 1941 r.), Hala Pawlak, Irka Pawlak (prawa ręka Hali Glińskiej), Hanka Sawicka z zastępu „Obłoków”. W 1941 r. przybyły do zastępu Danka Gawdzik, Krysia Kreyczy i Lilka Wereszczakówna, a w 1943 r. wróciła do Warszawy Baśka Skotnicka.

Wychowane w postawie służby dziewczęta z Czternastki, zarówno te starsze z Kręgu jak i te o trzy lata młodsze z zastępu Tęczy, zaczęły swą okupacyjną działalność harcerską od robienia tego, co było wówczas najbardziej potrzebne, a więc przede wszystkim od pomocy w szpitalach, w których leżeli ranni żołnierze z kampanii wrześniowej, od zbierania ciepłych rzeczy na zimę dla żołnierzy wywiezionych do stalagów, wreszcie od robienia szalików, czapek i rękawiczek z uzbieranej wełny dla dzieci pozbawionych ciepłej odzieży na skutek działań wojennych.

Z biegiem czasu praca obydwóch części Błękitnej Czternastki coraz bardziej się wzbogacała, podejmowano coraz to nowe zadania.

Dziewczęta z Kręgu pomagały w Domu dla małych dzieci im. ks. Boduena, gdzie warunki w czasie okupacji były bardzo ciężkie, uczyły - w małych grupkach - dzieci z wyższych klas szkół powszechnych zabronionych przez Niemców na terenie szkoły przedmiotów - historii i geografii Polski, współdziałały w akcji pomocy więźniom Pawiaka. Równocześnie przechodziły, jako przygotowanie do przewidywanej przyszłej walki, przeszkolenie sanitarne, początkowo organizowane „wewnętrznie” przez drużynę na terenie Domu Boduena, w późniejszym okresie dziewczęta brały udział w szkoleniu ogólnowojskowym oraz sanitarnym lub łącznościowym organizowanym dla starszych harcerek z Chorągwi Warszawskiej już we współpracy z odpowiednimi agendami ZWZ-AK. Krąg prowadził ponadto bardzo solidną pracę samokształceniową i dyskusyjną na podstawie odpowiednio dobranych lektur. Czasem punktem wyjścia były artykuły ukazujące się w konspiracyjnym piśmie „Młodzież”, którego współredaktorką była przez jakiś czas drużynowa Błękitnej Czternastki. Członkinie Kręgu bywały również na organizowanych w podziemiu wykładach wybitnych specjalistów (tzw. „mędrców”) oraz na konspiracyjnych koncertach muzyki poważnej. Charakter indywidualny miał udział niektórych dziewcząt w Małym Sabotażu. W skład jednego z pierwszych zespołów małosabotażowych Wawra, a chyba pierwszego ściśle dziewczęcego, wchodziły harcerki z obu Czternastek: Irka Kowalska, Urka Głowacka i Danka Zdanowicz z Błękitnej oraz Duśka Bytnar i Jada Mizerska, a potem Maryna Kowalska[1] z Białej. Dziewczęta z dawnego zastępu „Wichrów”, które, jak wyżej wspominano, współpracowały ze swoją zastępową Urką Głowacką, pomagały jej w pracach wawelskich- np. w mieszkaniu Irki Gayer odbywało się stemplowanie „kotwicą” Polski Walczącej tzw. „gadzinówki”, czyli „Nowego Kuriera Warszawskiego”, dziennika wydawanego dla Polaków przez Niemców.

Dziewczęta z zastępu „Tęczy” wchodziły w okres okupacji mając przeciętnie około czternastu lat. Toteż program ich pracy był bardziej zbliżony do „normalnego” programu pracy harcerskiej. Zdobywały stopnie i sprawności (w czasie okupacji kolejno stopień pionierki, samarytanki, a patem wędrowniczki), przy czym wymagania na stopnie i sprawności wzbogacano, dostosowując je do potrzeb wojennych. Szczególny nacisk kładły dziewczęta z tego zastępu na kształcenie charakteru i rozwijanie własnej osobowości. Bardzo poważnie traktowały naukę, starając się osiągnąć jak najlepsze wyniki (wszystkie uczyły się na tajnych kompletach) Wkrótce przestała im wystarczać wiedza szkolna - zaczęły wyznaczać sobie w zastępie dodatkowe lektury, które stawały się podstawą do dyskusji na rozmaite tematy. Odbywało się to w ten sposób, że każda z dziewcząt wybierała sobie jakiś temat i wprowadzała do dyskusji nad nim na zbiórce. W późniejszym okresie okupacji, w miarę jak dziewczęta dorastały, uczęszczały - już indywidualnie - na różne tajne wykłady, odczyty, koncerty.

Dużą wagę przywiązywano do pracy dla innych. Praca ta podobna była do pracy dziewcząt z Kręgu, przy czym rosła i rozszerzała się stopniowo. Pomagano więc żołnierzom w szpitalach, dzieciom w żłobkach i w domach dziecka, uczono dzieci ze szkół powszechnych przedmiotów zakazanych w szkole.

Od 1943 r. dziewczęta z zastępu „Tęczy” brały udział w szkoleniu do pomocniczych służb wojskowych - było to szkolenie ogólnowojskowe oraz szkolenie specjalistyczne, zależnie od przydziału do odpowiedniej służby. Część dziewcząt z zastępu miała przydział do służby łączności, większość jednak do służby sanitarnej, zatem szkolenie obejmowało praktykę w szpitalu, co zajmowało bardzo wiele czasu[2].

Charakterystycznym rysem działalności Błękitnej Czternastki w pierwszych latach okupacji było stałe chodzenie w niedzielę na wycieczki w mniejszych lub większych grupkach - robiły to zarówno starsze jak i młodsze. W bliskim współżyciu z przyrodą, w przemierzaniu ziemi ojczystej, szukały jakby instynktownie antidotum na straszliwą rzeczywistość okupacyjną. Ale wyprawy te służyły
i do innego celu: w czasie ich trwania toczono nieraz gorące dyskusje na ważne dla dziewcząt tematy.

Jesienią 1940 r. odbyła się pierwsza zbiórka całej Błękitnej Czternastki - Kręgu i zastępu „Tęczy” - w lokalu szkoły im. Leonii Rudzkiej przy ul. Zielnej. Odbyło się też wtedy pierwsze okupacyjne Przyrzeczenie, które na sztandar drużyny złożyło kilka dziewcząt z zastępu „Tęczy”. Warto przy tym wspomnieć, że sztandar, a także należący do drużyny powielacz, wykradły z izby harcerskiej Urka Głowacka i jedna z dziewcząt z jej zastępu już po zajęciu gmachu przez Niemców. Na tym powielaczu dziewczęta z zastępu Urki odbiły parę numerów okupacyjnego „Plecaka Czternastki”, z których jednak żaden, o ile nam wiadomo, nie zachował się. Sztandar był przez cały czas okupacji przechowywany w domach dziewcząt, zaginął w czasie Powstania. W lokalu szkoły przy ul. Zielnej odbyły się, jak nam się wydaje, jeszcze dwie zbiórki drużyny połączone z Przyrzeczeniem.

Przełom roku 1941 i 1942 był ważny w historii Błękitnej Czternastki, w tym bowiem czasie
po raz pierwszy w okresie okupacji drużyna zaczęła rozrastać się, czyli, jak się wtedy mówiło, pączkować. Pierwsze „pączki” wypuściły wtedy zarówno Krąg starszych dziewcząt jak i zastęp „Tęczy”. Od tej chwili dzieje drużyny komplikują się i opowiadając je nie zawsze będzie można zachować porządek chronologiczny. Zaczniemy od pączkowania Kręgu starszych dziewcząt,
które doprowadziło do powstania paru nowych Czternastek - przyjęły one swoje własne kolory. Opowiemy tu o nich, bo nie tylko powstały z Błękitnej Czternastki, ale poczuwały się do wspólnych z nią tradycji. Zmusi to nas jednak do wybiegania naprzód w czasie - w dwóch wypadkach
aż do końca okupacji.

W 1941 r. członkinie Kręgu pochodzące z zastępów „Wichrów” i „Słońca” zdały maturę i niektóre zamierzały pójść w harcerstwie drogą instruktorską.

Pierwsza z Kręgu w końcu 1941 r. (lub na samym początku 1942 r.) założyła nowy zastęp Aniela Guttówna przy pomocy swej dawnej zastępowej Urki Głowackiej. W skład zastępu weszły dziewczęta uczęszczające do I klasy tajnego gimnazjum im. Królowej Jadwigi, m. in. Basia Brzozowska, Jadzia Jakubowska, Danusia Maderówna, Niuśka Woźniak i Joasia Wyszyńska. Zastęp przyjął godło „Promienie słoneczne”. Dziewczęta z zastępu (a może tylko ich część) złożyły Przyrzeczenie na zbiórce drużyny, która odbyła się w 1942 r. w lokalu przy ul. Zielnej.

3 listopada 1942 r. Błękitna Czternastka, a z nią zastęp „Promieni słonecznych”, przeżyła wstrząs - aresztowane zostały w związku z wielką wpadką organizacji Małego Sabotażu „Wawer” Aniela Guttówna i Urka Głowacka (obydwie zostały po pewnym czasie wywiezione do Oświęcimia). Po aresztowaniu zastępowej zastęp „Promieni słonecznych” początkowo zawiesił działalność, ale wznowił ją na przełomie 1942 i 1943 r pod kierunkiem najpierw Jadzi Jakubowskiej, a po jej odejściu do innej pracy - Niuśki Woźniak. Skład zastępu uległ w tym czasie pewnym zmianom: parę dziewcząt odeszło, na ich miejsce przybyły inne, jednak zastęp pozostał zastępem „Promieni słonecznych”.
Na początku 1943 r. zastęp ten dał początek nowej drużynie - Purpurowej Czternastce - na czele której stanęła Hala Krauze z Kręgu starszych dziewcząt. Hala ukończyła kurs drużynowych prowadzony przez komendantkę Chorągwi Warszawskiej, Wandę Kamieniecką-Grycko, w okresie
od listopada 1942 r. do grudnia 1943 r. Kurs ten znany był pod nazwą „Wiatry”. Wkrótce przybył Purpurowej Czternastce drugi zastęp, założony przez Joasię Wyszyńską, który przyjął godło „Poranki”. Po upływie około roku Hala Krauze zrezygnowała z funkcji drużynowej i Purpurowa Czternastka przestała istnieć, a stanowiące ją dwa zastępy znalazły się w „młodej” Błękitnej Czternastce, o czym będzie mowa w dalszej części tej historii.

Wiosną 1942 r. założyła zastęp, pomyślany od początku jako zastęp organizacyjny nowej drużyny, druga po Anieli członkini Kręgu, Danka Zdanowicz. Danka ukończyła kurs drużynowych prowadzony w 1943 r. przez hm Emilię Węglarz (obóz letni tego kursu prowadziła pierwsza w okresie okupacji komendantka Chorągwi Warszawskiej, hm RP Jadwiga Falkowska). Kurs nosił nazwę „Plejady”. Zastęp organizacyjny stworzony przez Dankę liczył 8 dziewcząt (wśród nich była późniejsza przyboczna, Zosia Jastrzębska), które wcale nie były związane z macierzystą szkołą Czternastki - tajnym teraz gimnazjum Królowej Jadwigi. Chodziły one do różnych szkół i na różne komplety, a Danka dobrała je na podstawie znajomości i przyjaźni osobistych. Niektóre z tych dziewcząt były już poprzednio harcerkami. Parę miesięcy po założeniu zastępu, w lecie 1942 r., odbył się pierwszy obóz, na który Danka zabrała dziewczęta do Kampinosu - pod dachem, jak wszystkie obozy w okresie okupacji. Tego samego lata nastąpił nabór młodszych dziewcząt do drużyny, która przyjęła miano Zielonej Czternastki. Nabór został przeprowadzony wśród uczestniczek kolonii RGO (Rady Głównej Opiekuńczej) w Falenicy, do której Danka dojeżdżała wraz z Jerzym Dargielem
aby uczyć młodzież śpiewu. Dużą pomoc w rekrutacji dziewcząt do drużyny okazała lekarka kolonii, a zarazem matka jednej z dziewcząt, p. dr Kloc. Powstały wtedy cztery dość liczne zastępy.
Pod koniec 1942 r. dziewczęta z zastępu zastępowych, które nie były poprzednio w harcerstwie, złożyły Przyrzeczenie na ręce Hanki Zawadzkiej. W lecie 1943 r. odbył się znów obóz w Kampinosie, w którym wzięły udział dziewczęta z zastępu zastępowych (obydwa obozy, w 1942 i w 1943 r.
były wizytowane przez Hankę Zawadzką). Ostatnim obozem zorganizowanym przez Zieloną Czternastkę był obóz zastępu Marty Łada prowadzony przez nią w Łomiankach w lecie 1944 r.

Dziewczęta z Zielonej Czternastki, szczególnie te starsze, brały bardzo aktywny udział w takich pracach konspiracyjnych jak kolportaż prasy podziemnej, akcje wawerskie, akcja „M” (oddziaływanie na młodzież niezorganizowaną), a także współpracowały z organizacją męską, służąc niektórym instruktorom jako łączniczki, przepisując materiały szkoleniowe, instrukcje itp. Starsze dziewczęta przechodziły też oczywiście szkolenie ogólnowojskowe i sanitarne lub łącznościowe, podobnie jak inne starsze dziewczęta w Organizacji. Prowadziły ponadto prace samokształceniowe we własnym zakresie, a także uczęszczały na wykłady „mędrców”.

Najpóźniej, bo w 1943 r., rozpoczęła samodzielną pracę instruktorską Wiśka Frankowska.
Ukończyła ona ten sam kurs drużynowych „Plejady”, co Danka Zdanowicz. Podobnie jak w wypadku Zielonej Czternastki, dziewczęta Wiśki nie miały nic wspólnego ze szkołą Królowej Jadwigi- wszystkie mieszkały na Pradze i były uczennicami szkoły zawodowej przy ul. Łukiskiej na Grochowie. Zaczęło się od tego, że wspomniany już wyżej hm Jerzy Dargiel, zatrudniony jako nauczyciel w szkole przy ul. Łukiskiej, rozpoczął pracę z pięcioma uczennicami tej szkoły, które chciały być harcerkami.
Trzy z nich złożyły nawet Przyrzeczenie (w sierpniu 1942 r.). Na przełomie 1942 i 1943 r. Jerzy Dargiel przekazał swoją grupkę organizacji żeńskiej. Nie można już dziś ustalić jak to się stało, że grupka ta powierzona została Wiśce Frankowskiej z Kręgu starszych dziewcząt Błękitnej Czternastki (zarówno Wiśka jak i Jerzy Dargiel nie żyją). Jednakże dziewczęta z Grochowa znalazły się w Czternastce, przyjęły nazwę Złota Czternastka, związały się z tradycjami tej drużyny i jako Czternastka należały do Hufca Śródmieście.

Wiśka Frankowska spotkała się z dziewczętami druha Dargiela 8 lutego 1943 r. i wtedy właśnie powstał zastęp „Świtu”, zastęp organizacyjny Złotej Czternastki. Hasłem zastępu stały się słowa wyjęte z harcerskiej pieśni okupacyjnej: „Jesteśmy czołem w świt idącej fali”. Jeszcze wiosną 1943 r. zastęp „Świtu” stał się zastępem zastępowych nowej drużyny. Powstały nowe zastępy - były to zastępy „Brzasku”, kt6rego zastępową została Janka Baliszewska i „Zorzy”, którego zastępową została Halina Kanigowska. W sierpniu 1943 r. zastęp „Świtu” pojechał z Wiśką na tygodniowy obóz do Izabelina, kt6ry związał je bardzo silnie ze sobą. Jesienią powstał jeszcze
jeden zastęp - „Jutrzenki”- którego zastępową została Basia Ślusarczyk. Złota Czternastka spotkała się po raz pierwszy w całości na zbiórce drużyny w dniu 7 listopada 1943 r., kiedy to rozkazami drużynowej i hufcowej zostało formalnie potwierdzone powstanie istniejących już praktycznie
od szeregu miesięcy drużyny i zastępów. Rozkazy te zachowały się do dziś dnia wraz z kronikami zastępów „Świtu” i „Brzasku”.
[3]

Charakterystycznym rysem pracy Złotej Czternastki, co rzuca się w oczy, kiedy się czyta kroniki wymienionych dwóch zastępów, była wielka waga, jaką przywiązywano do pracy nad sobą,
nad własnym charakterem - na tym fundamencie dziewczęta chciały budować służbę innym i służbę Polsce. Warto wspomnieć, że harcerki ze Złotej Czternastki z oddaniem pracowały w Domu Żołnierzy Inwalidów z 1939 r. przy ul. Floriańskiej, otaczając szczególną opieką ociemniałych żołnierzy.
Pewne trudności w pracy drużyny powstały, kiedy w końcu marca 1944 r. drużynowa,
Wiśka Frankowska, wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Szarych. Odpowiedzialna za drużynę była teraz przyboczna Wiśki, Janka Baliszewska, a pomagać usiłowały Wanda Popiel z Kręgu starszych dziewcząt Błękitnej Czternastki i hufcowa, Hanka Zawadzka, ale nie mogły zastąpić Wiśki, z którą drużyna była bardzo zżyta.

Tak przedstawiają się dzieje Purpurowej, Zielonej i Złotej Czternastki, nowych drużyn utworzonych przez członkinie Kręgu starszych dziewcząt Błękitnej Czternastki. Jeżeli chodzi o sam Krąg, to należałoby dodać, że od czasu, kiedy jesienią 1942 r Hanka Zawadzka została hufcową Śródmieścia, a cztery spomiędzy członkiń Kręgu zostały kolejno drużynowymi, praca zastępu drużynowych hufca zaczęła się splatać z pracą Kręgu, kierowanego również przez Hankę i trudno już dziś ustalić, kto, w których pracach brał udział. Wydaje się, że niektóre drużynowe hufca uczestniczyły w niektórych - szczególnie samokształceniowych - pracach Kręgu.

Aby opisać „pączkowanie” drugiej części Błękitnej Czternastki, czyli zastępu „Tęczy”,
a więc powstanie i ogromny z czasem rozwój liczbowy „młodej” Błękitnej Czternastki, musimy
się cofnąć do końca 1941 r. Wtedy to pierwsze dziewczęta z prowadzonego przez Halę Glińską zastępu „Tęczy” zaczęły zakładać swoje własne zastępy, a zastęp „Tęczy” przekształcił się stopniowo w zastęp zastępowych, poświęcając część swoich zbiórek na omawianie problemów związanych z prowadzeniem nowych zastępów. Do jesieni 1942 r. drużynową Błękitnej Czternastki była nadal Hanka Zawadzka, przy czym Hala Glińska była odpowiedzialna za zastępy prowadzone przez dziewczęta z zastępu „Tęczy”. Dopiero gdy jesienią 1942 r. Hanka Zawadzka została hufcową Śródmieścia, Hala Glińska została mianowana drużynową Błękitnej Czternastki, która była teraz „nową” czy też „młodą” Błękitną Czternastką, gdyż nie należał już do niej Krąg starszych dziewcząt, który stał się odrębną jednostką organizacyjną. Hala Glińska ukończyła kurs drużynowych „Wiatry” prowadzony przez Wandę Ka1nieniecką-Grycko (ten sam co Hala Krauze), a następnie kurs podharcmistrzowski, prowadzony przez hm Marię Steckiewicz, kierowniczkę Wydziału Kształcenia Komendy Pogotowia Harcerek, który odbył się wiosną 1944 r.

W końcu 1941 r. jako pierwsze założyły zastępy dwie członkinie zastępu „Tęczy”. Irka Pawlak zorganizowała zastęp „Szczytów” z uczennic tajnego gimnazjum in. Kró1owej Jadwigi, dziewcząt w wieku około czternastu lat. Należały do tego zastępu Irka Bulik, Renia Daszkowska, Hala Gawdzik, Ewa Rakowska, Hanka Straszyńska i Basia Wróblówna. Zbiórki zastępu odbywały się najczęściej w mieszkaniu Reni Daszkowskiej przy ul. Reytana 14 lub w mieszkaniu Irki Bulik przy ul. Mokotowskiej 61, rzadziej u innych dziewcząt.[4]

Również w 1941 r. zorganizowała swój zastęp Krysia Kreyczy. Był to zastęp złożony z dziewcząt w wieku dwunastu - trzynastu lat, chodzących do różnych szkół, a przyjął nazwę „Krety”.
Do zastępu należały: Teresa Bartel, Ala Brzeska, Jola Dymek, Teresa Kwiczala, Basia Lesiowska i Marysia Piętkówna. Zbiórki odbywały się w mieszkaniu zastępowej przy ul. Świętojerskiej lub u Teresy Bartel w Alei 3 Maja.
[5]

W ciągu roku 1942 powstały dwa następne zastępy zorganizowane przez członkinie zastępu „Tęczy”. Ciekawa jest historia powstania zastępu „Zorzy”, założonego przez Halę Pawlak, a złożonego z trzynasto-czternastoletnich uczennic Szkoły Powszechnej nr 137 przy ul. Czerniakowskiej. Prof. Gustaw Wuttke (ojciec Jasia Wuttke - „Czarnego Jasia” z Pomarańczarni) - zorganizował z tych dziewcząt komplet historii i geografii Polski i prowadzenie nauki powierzył Hali Pawlak i Lilce Wereszczakównie z zastępu „Tęczy”. Z czasem z kompletu powstał zastęp harcerski, w skład którego wchodziły: Hala Dłużniewska, Wanda Kurska, Marysia Olak, Basia Smakosz oraz Genia i Irka, których nazwiska nie zachowały się w pamięci. Zbiórki zastępu odbywały się w mieszkaniu Basi Smakosz.

Danka Gawdzik utworzyła w tym samym roku zastęp „Ognisko”, składający się z dwunasto i trzynastoletnich dziewcząt zamieszkałych tam gdzie zastępowa tj. na Starej Sadybie. Był to więc zastęp typowo środowiskowy. Składu zastępu nie udało się ustalić (zastępowa nie żyje), wiadomo jedynie, że należały do niego Krysia Dąbrowska, ... Miłecka (imienia nie pamiętamy), Nina, Irka i parę innych dziewcząt.

W lutym 1943 r. Hanka Sawicka zorganizowała zastęp „Kozic”. Zastęp ten, składający się z trzynastoletnich dziewcząt, miał, podobnie jak zastęp „Ognisko”, charakter środowiskowy: dziewczęta chodziły do różnych szkół, ale wszystkie mieszkały na Fortach Mokotowskich. Do zastępu należały: Teresa Badzian, Zosia Czarnecka, Lusia Fryda, Danusia Garbacz, Lodzia Gaszewska, Basia Jastrzębska, Zosia Krajewska, Madzia Pasławska, Hania Peszt, Wanda Żurek
oraz Jola, której nazwisko nie zachowało się w pamięci. Zbiórki zastępu odbywały się u Danki Garbacz przy ul. Olimpijskiej 5, u Madzi Pasławskiej przy ul. Olimpijskiej 13 lub u Lodzi Gaszewskiej przy ul. Głogowej 30.

Jeszcze jedna, szósta z kolei, członkini zastępu „Tęczy”, Baśka Skotnicka, zorganizowała nowy zastęp w 1944 r. Nie udało się jednak ustalić ani nazwy ani składu tego zastępu.

Nowe zastępy, zakładane kolejno przez członkinie zastępu „Tęczy”, zdobywały stopnie i sprawności, rozszerzając stopniowo nie tylko swoją wiedzę harcerską, ale i różne umiejętności szczególnie potrzebne w owych czasach. Duży nacisk kładziono na wyrabiani zaradności, samodzielności i spostrzegawczości. Dziewczęta poznawały dokładnie swoją dzielnicę, domy przechodnie, usytuowanie ważniejszych obiektów, np. poczta, szpitale, budynki zajęte przez Niemców.
Przy tym uczyły się robić szkice terenowe i odpowiednie notatki. Wszystkie te zajęcia były naturalnie prowadzone metodą harcerską w formie różnego rodzaju gier. Wycieczki i gry w terenie, a w późniejszym okresie  nawet i krótkie obozy były również nieodłączną częścią życia tych zastępów. Dużo czasu poświęcały na pracę dla innych, np. dostarczanie obiadów dla rannych żołnierzy w Szpitalu Ujazdowskim, gdzie wielu z nich przebywało jeszcze późnych latach okupacji, opieka nad dziećmi zdrowymi i kalekimi, np. w przedszkolu przy ul. Chłodnej i w Domu Boduena, wyrabianie lub renowacja zabawek dla tych dzieci, organizowanie dla nich przedstawień. Dziewczęta ze starszych zastępów („Tęczy”, „Szczytów” i „Kret6w”) brały udział w kolportażu prasy podziemnej i sporadycznie (indywidualnie) w Małym Sabotażu (napisy na murach, rozrzucanie ulotek).

Drużyna, powiększająca się o coraz to nowe zastępy zakładane przez członkinie zastępu „Tęczy”, a prowadzona teraz przez Halę Glińską, przez dłuższy czas nie spotykała się na wspólnych zbiórkach. Zastępy organizowały się i pracowały we własnych zespołach, często odwiedzane przez drużynową. W tym czasie odbyło się parę zbiórek w nieco rozszerzonym składzie z udziałem zastępu „Tęczy” Dopiero wiosną 1943 r. spotkała się młoda Błękitna Czternastka jako drużyna u jednej z dziewcząt z zastępu „Kretów” przy ul. Czerwonego Krzyża 3. W zbiórce wzięły udział trzy zastępy „Tęczy”, „Kretów” i „Szczytów”. Było wtedy obecnych około dwudziestu dziewcząt.

W parę miesięcy później, latem 1943 r., odbyła się zbiórka drużyny u Teresy Bartel przy Al 3 Maja - przybył wtedy jeszcze zastęp „Zorzy”.

W grudniu 1941 r. drużynę reprezentowała hm Wanda Kamieniecka-Grycko. Spotkanie odbyło się na Świętojerskiej u Krysi Kreyczy Tylko niektóre z dziewcząt wiedziały, a raczej domyślały się, że druhna Wanda jest komendantką Chorągwi Warszawskiej - te były bardzo stremowane. Na tej zbiórce został przyjęty do drużyny zastęp „Kozic”.

Zbiórki Błękitnej Czternastki w czasie okupacji były zawsze bardzo uroczyste. Przyjmowano na nich do drużyny nowe dziewczęta lub całe zastępy, przypinając im na znak przynależności do Błękitnej Czternastki niebieskie trójkąciki. W czasie niektórych zbiorek drużyny odbywało się przyrzeczenie harcerskie. Jednak przyrzeczenia odbywały się nie tylko na zbiórkach drużyny - niektóre miały miejsce w obecności jedynie najstarszego zastępu, a inne tylko w obecności drużynowej. Jeżeli przyrzeczenie odbywało się w jakimś lokalu, to składane było na przynoszony w tym celu specjalnie sztandar drużyny i zapalało się, zgodnie z przedwojennym jeszcze zwyczajem, dziesięć świec,
po jednej dla każdego punktu Prawa Harcerskiego. Częściej jednak dziewczęta składały przyrzeczenie w czasie wycieczek i obozów - na ognisko, na krzyż harcerski, na wodę wiślaną
[6]

W latach 1943 i 1944 zastępowymi zaczęły już zostawać dziewczęta z młodych zastępów prowadzonych przez członkinie zastępu „Tęczy”. W dwóch wypadkach zastąpiły one dawne zastępowe, które zrezygnowały ze swoich funkcji - Teresa Bartel z zastępu „Kretów” objęła ten zastęp po Krysi Kreyczy, która zaangażowała się poważnie w pracę wojskową, a Renia Daszkowska z zastępu „Szczytów” objęła zastęp „Kozic” po Hance Sawickiej, która ustąpiła z tego samego powodu co Krysia Kreyczy. Zarówno Krysia jak i Hanka pozostały nadal członkiniami zastępu ”Tęczy”.

Następne młode zastępowe zorganizowały już zupełnie nowe zastępy. Irka Bulik z zastępu „Szczytów” zorganizowała zastęp, którego nazwa ani skład nie zachowały się w pamięci. Wiadomo jedynie, że zbiórki odbywały się w mieszkaniach dziewcząt przy ul. Szustra i przy ul. Ursynowskiej i że dziewczęta z tego zastępu brały udział w obozie w Olesińsku w 1944 r. Krysia Dąbrowska z zastępu „Ognisko”, prowadzonego przez Dankę Gawdzik, także na pewno zorganizowała nowy zastęp, nie udało się jednak ustalić ani jego nazwy ani składu. Najprawdopodobniej założyła nowy zastęp jeszcze jedna z dziewcząt z zastępu „Ognisko”, gdyż zachowało się w pamięci stwierdzenie Danki Gawdzik, iż jej zastęp zaczyna się stawać zastępem zastępowych. Nie udało się jednak uzyskać żadnych wiadomości na temat tego zastępu.

Na początku 1944 r. młoda Błękitna Czternastka powiększyła się o dwa dalsze zastępy, które przeszły do niej, gdy przestała istnieć Purpurowa Czternastka. Zastęp „Promieni słonecznych” prowadziła jak poprzednio Niuśka Woźniak, a należały do niego obecnie: Hala Adamczyk (podzastępowa), Wanda Cieślińska, Danka Kalińska, Wisia Maziak, Miska Stopczyk i Joasia Wyszyńska, Zbiórki odbywały się u Danki Kalińskiej przy ul, Nowogrodzkiej 6A i u Niuśki Woźniak przy ul. Wiktorskiej 6. Joasia Wyszyńska prowadziła też nadal zastęp „Poranków”, do którego należały Basia Bytkówna, Basia Emeryk, Ania Neuman i parę innych dziewcząt, których nazwisk nie udało się ustalić. Zbiórki odbywały się przy ul. Topiel, przy ul. Narbutta 4 i przy ul. Fałata 4. Dziewczęta z zastępów „Promieni słonecznych” i „Poranków” były uczennicami tajnego gimnazjum im. Królowej Jadwigi.

W ten sposób w ciągu roku szkolnego 1943/44 młoda Błękitna Czternastka ogromnie się rozrosła - w chwili wybuchu Powstania liczyła już około siedemdziesięciu dziewcząt. W tej sytuacji nie było możliwe kierowanie wszystkimi zastępami przez drużynową w sposób bezpośredni. Jak kiedyś Hala Glińska, nie będąc jeszcze formalnie drużynową, odpowiadała w ramach „starej” Błękitnej Czternastki za zastępy tworzone przez jej dziewczęta z „Tęczy”, tak teraz powstały w obrębie „młodej” drużyny trzy grupy zastępów, trzy zaczątki nowych drużyn, za które odpowiadały trzy najbardziej doświadczone zastępowe, reprezentując te zastępy w Radzie drużyny.

Irka Pawlak, prowadząc nadal zastęp „Szczytów”, była równocześnie odpowiedzialna za zastęp „Kozic”, którego zastępową była obecnie Renia Daszkowska z zastępu „Szczytów” oraz za zastęp prowadzony przez Irkę Bulik z tegoż zastępu „Szczytów”.

Hala Pawlak, prowadząc nadal zastęp „Zorzy”, była równocześnie odpowiedzialna za zastęp „Promieni słonecznych” i za zastęp „Poranków”.

Danka Gawdzik, prowadząc nadal zastęp „Ognisko”, była odpowiedzialna za dwa zastępy założone przez swoje dziewczęta (jedną z nich była, jak wyżej wspomniano, Krysia Dąbrowska, nazwiska drugiej nie pamiętamy).

Irka, Hala i Danka nie były formalnie mianowane drużynowymi, ale prowadziły już samodzielnie swoje grupy zastępów i były przez dziewczęta z tych zastępów uważane za drużynowe. Wszystkie trzy, a oprócz nich Baśka Skotnicka, wzięły w r. 1943/44 udział w kursach drużynowych. Irka i Hala Pawlakówny ukończyły kurs drużynowych prowadzony przez hm Marynę Jiruską i hm Stanisławę Grądzką, a Danka Gawdzik i Baśka Skotnicka rozpoczęły wiosną 1944 kurs prowadzony dla kandydatek z Hufca Śródmieście przez hufcową, Hankę Zawadzką.

W związku z kształtowaniem się w obrębie Błękitnej Czternastki trzech nowych drużyn powstał trudny problem jak te nowe drużyny nazwać, gdyż żadna z nich nie chciała rezygnować z nazwy Błękitna Czternastka.

A teraz jeszcze raz musimy się cofnąć o parę lat, aby wymienić obozy organizowane w okresie okupacji przez Błękitną Czternastkę, a raczej przez rozmaite jej części. Obozy te nie były oczywiście obozami w dosłownym tego słowa znaczeniu, nie mogły się bowiem odbywać pod namiotami, ale tryb życia na nich, samodzielność dziewcząt, zajęcia, były takie jak na „normalnych” obozach harcerskich.

Pierwsza w Błękitnej Czternastce próba zorganizowania harcerskiego pobytu poza Warszawą miała miejsce w lecie 1942 r., kiedy to trzy osoby z Kręgu starszych dziewcząt (Hanka Zawadzka,
Urka Głowacka i Wiśka Frankowska) spędziły dwa tygodnie we wsi Dębno pod pasmem Świętokrzyskim, żyjąc życiem obozowym - dach nad głową zapewniała stodoła u miejscowych gospodarzy - i poznając ziemię Żeromskiego. Przywiozły dla drużyny miejscowe opowieści i piosenki. Ten pierwszy mini-obóz stał się bodźcem dla zastępów z młodej Błękitnej Czternastki i wiosną 1943 r. zastęp „Kretów” wyjechał na tygodniowy obóz do Heniek koło Radości, gdzie zamieszkał w samotnym i pustym o tej porze roku domu w lesie, należącym do znajomej jednej z matek.
Obóz prowadziła zastępowa Krysia Kreyczy, a odwiedziła go drużynowa, Hala Glińska.
[7]

W lecie 1943 r. wybrał się na obóz najstarszy zastęp „Tęczy”, który zamieszkał przy kolonii prowadzonej w Radości przez Siostry Urszulanki. Obóz prowadziła w zastępstwie Hali Glińskiej Wiśka Frankowska. Hala nie mogła pojechać z powodu choroby matki, ale odwiedziła obóz dwukrotnie. Odwiedziła go również hufcowa, Hanka Zawadzka.[8]

W lipcu 1944 r. odbyły się dwa obozy. Hala Pawlak zabrała grupkę dziewcząt z zastępu „Promieni słonecznych” i „Zorzy”, przewidzianych na zastępowe nowych zastępów w następnym roku,
do Łomianek, gdzie zakwaterowały się w stodole w zaprzyjaźnionym gospodarstwie pp. Makólskich. Pretekstem do ich pobytu w tym gospodarstwie było zatrudnienie przy zbiorze malin. Obóz planowany był na dwa tygodnie, ale trzeba go było zakończyć po szesnastu dniach z powodu niespodziewanego zjawienia się Niemców.
[9]

W tym samym czasie Irka Pawlak kierowała obozem, na który pojechały zastępy prowadzone przez dziewczęta z jej „Szczytów” - niestety bez nie mogących wziąć udziału w obozie zastępowych,
Reni Daszkowskiej i Irki Butik. Dziewczęta mieszkały w stodole w gospodarstwie pp. Zdanowiczów (rodziców drużynowej Zielonej Czternastki) w Olesinku koło Góry Kalwarii, a jako pretekst do ich tam pobytu służyło zatrudnienie przy zbiorze truskawek. Obóz odwiedziły Hala Glińska i Hanka Zawadzka. Zorganizowaniu obozów innych zastępów przeszkodził wybuch Powstania Warszawskiego.
[10]

Obozy odegrały ogromną rolę w życiu konspiracyjnej drużyny. Warto było przełamywać trudności związane z zakwaterowaniem i z wyżywieniem - w owych głodnych latach - sporych nieraz grupek dziewcząt. Obozy dawały pracującym w konspiracji harcerkom okazję do zdobycia tych umiejętności harcerskich, które trudno byłoby zdobyć w mieście, a jednocześnie pozwalały im spędzić chociaż kilka dni z dala od rzeczywistości okupacyjnej, w bliskim kontakcie z przyrodą. Pozwalały spędzić te dni spokojnie i radośnie, wzmacniając wzajemną przyjaźń, która w wielu wypadkach miała przetrwać lata.

Na zakończenie opisu działalności „młodej” Błękitnej Czternastki trzeba zacytować to, co o wewnętrznym życiu tej drużyny napisała jej drużynowa, Hala Glińska „Jest jeszcze jedna rzecz, kt6rą trzeba bardzo mocno podkreślić, gdyż dotyczyła całej drużyny, od najmłodszych do najstarszych. W każdym zastępie sprawą przewodnią, dominującą, najważniejszą było życie z Prawem Harcerskim na codzień. Dziewczęta starały się, by zgodny z Prawem był nie tylko ich wspólnie ustalony plan pracy, ale także postawa każdej z nich indywidualnie. Dążyły do tego,
by w pełni stać się harcerkami. Czy wszystkim, we wszystkich zastępach to się udało? Na pewno nie. Były wypadki odejścia dziewcząt z drużyny, ale było ich niewiele. Te, które zostały, naprawdę chciały być harcerkami. Ogromną rolę odgrywały zastępowe. Nie tylko inicjowały i organizowały zajęcia, ale stawały się bliskimi przyjaciółkami dziewcząt, tworząc serdeczną i koleżeńską atmosferę w zastępach. W takich tradycjach wyrosły w zastępie „Tęczy” i starały się przenieść je do wszystkich powstających później zastępów. Znały swoje dziewczęta nie tylko ze zbiórek, ale często wtajemniczone były w ich sprawy osobiste, domowe. Dowodem tego jak silne więzy łączyły wtedy dziewczęta w zastępach może być to, że po tylu latach i teraz niemała ich część utrzymuje ze sobą serdeczny kontakt.”

 

Rozdział III

Powstanie

 

Jak wiemy z poprzedniego rozdziału, starsze dziewczęta z Błękitnej Czternastki, podobnie jak harcerki z innych drużyn warszawskich, przechodziły w czasie okupacji szkolenie do pomocniczych służb wojskowych - do służby sanitarnej lub do służby łączności. Dziewczęta te otrzymywały w okresie poprzedzającym Powstanie indywidualne przydziały do punktów, w których miały pełnić swoją służbę. Jeżeli chodni o młodsze dziewczęta, to przewidywano, że będą pełniły takie służby cywilne, jakie okażą się potrzebne w ich miejscu zamieszkania. Błękitna Czternastka nie funkcjonowała więc w czasie Powstania jako drużyna i w tym rozdziale można opisać jedynie losy poszczególnych jej członkiń a w dwóch wypadkach losy całych grup dziewcząt należących do drużyny Jedna z tych grup znalazła się w tym samym punkcie ze względu na przydział służbowy, druga - z powodu miejsca zamieszkania.

W trzynastu relacjach, które udało się zgromadzić drużynowej (niektóre z nich są obszerne, inne bardzo krótkie), można znaleźć informacje o tym, co robiło i co przeżywało w czasie Powstania około dwudziestu dziewcząt z Czternastki, a więc mniej niż jedna trzecia stanu drużyny. Świadectwa są zatem fragmentaryczne, dają jednak obraz czynnej postawy dziewcząt, ich dążenia do tego aby być przydatnymi, niezależnie od miejsca i sytuacji, w jakich się znalazły.

Grupa dziewcząt z Błękitnej Czternastki, które miały przygotowanie do służby sanitarnej, otrzymała przydział do punktu sanitarnego na Kolonii Staszica, na wschodnim skraju dzielnicy Ochota. Punkt sanitarny, a właściwie szpital polowy, miał mieścić się w dawnym gmachu Województwa przy ul. Filtrowej róg Suchej (po zdobyciu tego gmachu przez powstańców). Drużynowej Błękitnej Czternastki, Hali Glińskiej, odpowiednie władze wojskowe powierzyły zorganizowanie personelu i przygotowanie zaopatrzenia medycznego dla przewidywanego szpitala. Chcąc mieć przy sobie dziewczęta ze swojej drużyny, Hala włączyła te z nich, które miały przydział do sanitariatu, do obsady szpitala w Województwie. Wobec tego, że gmach przeznaczony na szpital trzeba było dopiero zdobyć, jego obsada miała się zebrać w chwili wybuchu Powstania w paru willach na Kolonii Staszica, przede wszystkim doktora Semmerau-Siemianowskiego przy ul. Suchej, w której na razie miał się mieścić szpital.

W dniu wybuchu Powstania nie wszystkie sanitariuszki z Czternastki dotarły na Kolonię Staszica (była to druga - nagła - koncentracja „na Powstanie” po odwołaniu pierwszej z przed paru dni). Przybyło, razem z Halą Glińską, siedem dziewcząt. Znalazły się one w sytuacji, której nigdy nie przewidywały, a którą bardzo ciężko przeżywały - w sytuacji przymusowej bezczynności. Atak na gmach Województwa, dokonany przez zupełnie niemal pozbawione uzbrojenia oddziały powstańców z Kolonii Staszica, nie powiódł się. Niemcy sprowadzili posiłki i Kolonia Staszica została odizolowana od reszty miasta silnymi ugrupowaniami niemieckimi, a zgrupowane tam oddziały powstańców zostały pozbawione jakiejkolwiek możliwości działania wobec prawie zupełnego braku broni. Niemcy rozpoczęli pacyfikację Kolonii, a sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej, gdy 5 sierpnia na teren Kolonii weszły watahy brygady SS RONA („Ruskaja Oswoboditielnaja Narodnaja Armia”), które grabiły, gwałciły, mordowały i podpalały domy.

Grupa siedmiu sanitariuszek z Czternastki rozdzieliła się już pierwszego dnia Powstania, Hala Glińska odesłała cztery starsze dziewczęta - Irkę Pawlak, Hankę Sawicką, Renię Daszkowską i Baśkę Skotnicką - do willi doktora Siemianowskiego, a sama z dwiema najmłodszymi - Irką Bulik i Hanką Straszyńską - pozostała na miejscu zbiórki, aby czekać na te osoby, które tam na czas nie dotarły. To rozstanie miało być rozstaniem aż do końca Powstania: kilkakrotne wysiłki Hali aby nawiązać kontakt z dziewczętami, w willi doktora Siemianowskiego nie dały rezultatu nawet wtedy, kiedy dotarła do willi i zawiadamiała o swojej obecności, wystukując tę informację alfabetem Morse’a w ściany domu. Gospodarze nie pozwolili dziewczętom Hali reagować na to stukanie w obawie przed Niemcami, którzy zamknęli willę z zewnątrz i codziennie kontrolowali obecność osób, które tam zastali pierwszego dnia. Hala Glińska nie zdołała więc zawiadomić swoich czterech dziewcząt o tym, że otrzymała rozkaz opuszczenia Kolonii Staszica wraz z innymi powstańcami i sanitariuszkami. W ciągu paru kolejnych nocy byli oni przeprowadzani przez Aleją Niepodległości do Śródmieścia (kontakt z Kolonią Staszica został nawiązany przez patrol oficerski ze Śródmieścia). Hala Glińska, Irka Bulik i Hanka Straszyńska były w ostatniej grupie, która została przeprowadzona do Śródmieścia. Było to w nocy z 10 na 11 sierpnia, na krótko przed usunięciem ludności z Kolonii Staszica[11].

Chyba najdłużej ostał się na Kolonii dom doktora Siemianowskiego - Niemcy wyprowadzili przebywające w nim osoby dopiero 23 sierpnia, przeprowadzając je na Dworzec Zachodni. Cztery znajdujące się w tej grupie harcerki z Czternastki skorzystały z zatrzymania się pociągu w Ursusie, aby wyskoczyć i uciec. Tak skończyło się dla nich Powstanie, w czasie którego nie miały możności pełnić służby, do której były przygotowane. Oglądały tylko przez okna willi-więzienia fragmenty okropności, które działy się na Kolonii Staszica.[12]

Hala Glińska, Irka Bulik I Hanka Straszyńska znalazły się po przejściu do Śródmieścia w zupełnie innej sytuacji niż na Ochocie. Dostały przydział do szpitala przy ul. Koszykowej 45, mieszczącego się w dużym mieszkaniu na I piętrze i rozpoczęły tam służbę przy rannych. Około połowy września szpital został zbombardowany i nastąpiło rozstanie: Hala dostała przydział do szpitalika mieszczącego się w suterenie w lokalu po maglu, Hanka Straszyńska dostała przydział do jakiegoś innego szpitala, a Irka Bulik, ranna w głowę, już do pracy nie wróciła. Z chwilą upadku Powstania wszystkie trzy zdecydowały opuścić Warszawę wraz ze swymi rodzinami. Do końca Powstania Hala nie miała żadnych wiadomości o tym, co się stało z pozostałymi dziewczętami na Kolonii Staszica i ciężko przeżywała odpowiedzialność za ich losy.[13]

Wśród dziewcząt stanowiących obsadę organizowanego przez Halę Glińską punktu sanitarnego na Kolonii Staszica miała być również Lilka Wereszczakówna z zastępu „Tęczy”. Nie dotarła do niej jednak wiadomość o zbiórce i w momencie wybuchu Powstania znajdowała się w swoim miejscu zamieszkania na Czerniakowskiej. Po kilku dniach, gdy Czerniakowską opanowali powstańcy, Lilka dowiedziała się, że przy ul. Okrąg organizuje się punkt sanitarny i zgłosiła się tam do pracy Punkt zorganizowała „dr Konstancja”, która miała do pomocy trzy swoje harcerki sanitariuszki, a zatrudniła także kilka innych dziewcząt, które nie dotarły do swoich punktów. Szpitalik był bardzo dobrze zorganizowany, każda z dziewcząt opiekowała się kilkoma rannymi, pełniąc przy nich funkcje salowej oraz pomagając Dr Konstancji przy opatrunkach (szpitalik przyjmował lżej rannych, ciężej rannych odsyłano do szpitala ZUS). Sytuacja pogorszyła się bardzo, gdy we wrześniu Niemcy zaczęli zdobywać Czerniaków. Szpital ewakuował się kolejno do piwnic kilku bloków na ul. Okrąg i Wilanowskiej, został odcięty od szpitala ZUS, zabrakło opatrunków i lekarstw i dziewczęta niewiele mogły pomóc rannym. Około 2 września dom w którym znajdował się w tym momencie szpital, poddał się. Dr Konstancja poleciła dziewczętom zdjąć opaski powstańcze i wyjść z ludnością cywilną, wynosząc lżej rannych i w ten sposób prawdopodobnie uratowała im życie, gdyż Niemcy strzelali do wszystkich, których podejrzewali o udział w walce. Lilka i jej towarzyszki wyszły z Warszawy do obozu w Pruszkowie, skąd udało im się wydostać przy pomocy fikcyjnych skierowań do pracy w szpitalu w Milanówku.[14]

Również na Czerniakowie i również służbę sanitarną pełniła Maryla Kwiczala z zastępu „Kretów”, która pracowała wraz ze swą starszą siostrą, sanitariuszką AK, w szpitalu powstańczym mieszczącym się najpierw w lokalu Domu Starców na Czerniakowskiej, a potem przy u1. Zagórnej 9. Wydostała się z Warszawy w połowie września do obozu w Pruszkowie, a potem została zatrudniona w szpitalu w Podkowie Leśnej.[15]

Sanitariuszką (a równocześnie łączniczką) była też w czasie Powstania Wisia Maziak z zastępu „Promieni słonecznych”. Pełniła ona służbę w punkcie sanitarnym batalionu „Krybar” przy ul. Foksal, gdyż do wyznaczonego sobie punktu zbiórki po drugiej stronie Al. Jerozolimskich nie zdołała dotrzeć.[16]

Jeszcze trzy spośród harcerek z Błękitnej Czternastki, których wspomnienia posiadamy, pełniły w Powstaniu służbę łączniczek, żadna jednak nie pełniła jej w punkcie poprzednio wyznaczonym.

Hala Pawlak z zastępu ”Tęczy”, nie zastawszy nikogo na miejscu zbiórki, pierwsze parę dni Powstania spędziła jako członek patrolu sanitarnego w zgrupowaniu „Gurt” (dwie członkinie tego patrolu, jedna z nich starsza harcerka z Błękitnej Czternastki, zginęły w pierwszym dniu Powstania). Ku jej zadowoleniu – nie miała bowiem specjalnego przygotowania sanitarnego – została wkrótce ściągnięta do Dowództwa – raz nawet był to meldunek, który wręczyła osobiście generałowi „Monterowi”. Przy którymś z rzędu przeskakiwaniu ulicy, została lekko ranna w rękę.[17]

Inaczej ułożyły się losy Danki Kalińskiej z zastępu „Promieni słonecznych”. Miała być w Powstaniu sanitariuszką, ale na miejsce zbiórki dotarły tylko we dwie z Danką Zdanowicz, drużynową Zielonej Czternastki. Dzięki jej pomocy Danka Kalińska drugiego dnia Powstania została przyjęta do batalionu „Iwo” w Śródmieściu Południe i odtąd aż do końca Powstania pełniła funkcję łączniczki dowódcy batalionu, majora „Iwo”[18]

Teresa Bartel z zastępu „Kretów” także nie zastała nikogo w wyznaczonym punkcie na Marszałkowskiej. Udało się jej dostać do oddziału „Sokół”, którego dowództwo mieściło się na Nowogrodzkiej 7. W oddziale tym pełniła funkcję łączniczki. 10 sierpnia przy przeskakiwaniu barykady na ul, Nowogrodzkiej została ciężko ranna - ułamek granatnika strzaskał jej udo. Aż do końca przebywała w powstańczych szpitalach, a potem, aż do pasa w gipsie, wywieziono ją najpierw do Stalagu XI A, a potem do Stalagu VI C w Oberlangen[19]

Pozostałe dziewczęta, których wspomnieniami rozporządzamy, pełniły różne służby w miejscu zamieszkania. Pozostałe dziewczęta, których wspomnieniami rozporządzamy, pełniły rożne służby w miejscu zamieszkania. Cały jeden zastęp z Błękitnej Czternastki, a mianowicie zastęp Danki Gawdzik, „Ognisko”, pełnił wspólnie służbę na Sadybie (wszystkie dziewczęta tam mieszkały). Dziewczęta współpracowały z operującymi na tym terenie oddziałem AK: pomagały w opiece nad rannymi w zaimprowizowanym szpitalu, służyły jako łączniczki i jako obserwatorki ruchów oddziałów niemieckich (z dachów budynków nad jeziorem Czerniakowskim).[20]

Inne dziewczęta, które z różnych powodów pozostały w domu, starały się pomagać otoczeniu w najrozmaitszy sposób: nosiły wodę, gotowały i roznosiły żywność dla bezdomnych, budowały barykady, pełniły służbę przeciwpożarową, organizowały zajęcia dla dzieci.[21]

 

Rozdział IV

Po Powstaniu

 

Po upadku Powstania i po wysiedleniu pozostałych jeszcze w mieście mieszkańców Warszawy Błękitna Czternastka znalazła się w kompletnej rozsypce. Parę dziewcząt wyszło z oddziałami AK i te trafiły do obozów jenieckich, parę zostało wysłanych na roboty do Niemiec, Z tego, co udało się ustalić, wynika, że z Błękitnej Czternastki w obozach znalazły się Teresa Bartel, Niusia Woźniakówna i Danka Zdanowicz, a na robotach w Niemczech Jadzia Maziak w Jenie, Danka Kalińska w Nadrenii (skąd uciekła na Boże Narodzenie 1944 r.) i Hala Krauze pod Wrocławiem. Większości dziewcząt udało się jednak pozostać w kraju i, choć trudno zrozumieć jak tego w ówczesnych warunkach dokonały, wiele z nich nawiązało kontakt między sobą, z zastępowymi i z drużynową, Halą Glińską.

Spora grupka dziewcząt znalazła się w Krakowie, tam też trafiła drużynowa. Wzajemne poszukiwanie się dobywało się przeważnie drogą listowną, toteż rozwinęła się ogromna korespondencja. Wysyłano listy pod wszystkie możliwe pozawarszawskie adresy (bo te Warszawskie nie były już aktualne) – rodzin, do znajomych, wszędzie tam, gdzie miało się nadzieję uzyskać wiadomości o bliskich, o koleżankach, o dziewczętach z drużyny. Wiele takich listów przychodziło do Zalesia, gdzie mieszkał ojciec Hanki Zawadzkiej, a także do Rogowa, do domu rodziców trzech harcerek -Zosi, Isi i Teresy Wilskich (Zosia była razem z Halą Glińską na kursie drużynowych „Wiatry”). Istniały szerokie kontakty z harcerkami w innych drużyn. W tym czasie wszystkie harcerki czuły się sobie bliższe niż kiedykolwiek dotąd i starały się pomagać sobie wzajemnie wszystkimi możliwymi sposobami - także i w nawiązywaniu kontaktów.[22]

Zbierało się wówczas również i smutne, a nawet tragiczne wiadomości o tych, które zostały ranne i o tych, które zginęły. Z Błękitnej Czternastki ranne zostały Hala Pawlak, Teresa Bartel, Niusia Woźniak i Basia Smakosz. Teresę i Niusię wywieziono do obozowych lazaretów, Basię, ranną kulą dun-dum, udało się odnaleźć w bardzo ciężkim stanie w szpitalu w Krakowie, gdzie zmarła po kilku miesiącach (w 1945 r.). Jeszcze w czasie okupacji (w maju 1944 r.) zginęła w Oświęcimiu Bronka Zaborowska z przedwojennej Czternastki (ta sama, która prowadziła obóz zimowy w Istebnej w 1938 r.) łączniczka ZWZ-AK. Przeżyły natomiast Oświęcim Urka Głowacka i Aniela Guttówna W czasie Powstania zginęły w patrolach sanitarnych Wiśka Frankowska - na Powiślu - i Lilka Gliwicz - w batalionie „Gurt” - (obydwie 1 sierpnia) oraz Irka Kowalska, łączniczka w batalionie „Zośka” (prawdopodobnie 24 sierpnia). Jeszcze przed Powstaniem zginęła Irka Gecow - aresztowana w 1944 r., została rozstrzelana w ruinach Getta 9 czerwca 1944 r. Już po Powstaniu, w tragicznych okolicznościach, zginęła Hala Gawdzik, trafiona z broni pokładowej samolotu podczas nalotu radzieckiego na wycofujących się Niemców. Stało się to pod Piasecznem 16 stycznia 1945 r., na kilka godzin przed wyzwoleniem tego terenu.

 

[1] Zobacz Aneks, str. 86: Halina Glińska-Sapalska: Wspomnienie o powstaniu i pracy Kręgu Starszych Dziewcząt Błękitnej Czternastki.

[2] Zob. Aneks, str. 89 Wspomnienia członkiń zastępu tęczy, Ireny Pawlak, Danuty Gawdzik- Gręda i Barbary Skotnickiej

[3] Zobacz Aneks str. 96 : wyjęty z kroniki zastępu „Brzasku” opis Dnia Myśli Braterskiej 192J4 obchodzonego wspólnie z zastępem z innej drużyny z Hufca Śródmieście

[4] Zob. Aneks, str. 97 : Wspomnienie Irki Pawlak o powstaniu i pracy  zastępu „Szczytów”

[5] Zob. AzieL, str. 1Cl : Wspomnienie Teresy Bartel. o tym jak pełniła funkcję łączniczki hufcowej

[6] Zob. Aneks, str.102: Wspomnienia Irki Pawlak i Hali Glińskiej o przyrzeczeniach składanych w Czternastce w okresie okupacji

[7] Zob. Aneks, str 106: Wspomnienia Hali Glińskiej i Teresy Bartel o obozie w Hańkach

[8] Zob. Aneks, str. 108: Wspomnienie Irki Pawlak o obozie zastępu „Tęczy”

[9] Zob. Aneks, str 109: Wspomnienia Hali Adamzcyk o obozie w Łomiankach

[10] Zob. Aneks, str 113: Wspomnienia Irki Pawlak o obozie w Olesinku

[11] Zob. Aneks, str. 114: Pierwsza część relacji powstaniowej Hali Glińskiej

[12] Zob. Aneks, str. 121: Relacja powstaniowa Irki Pawlak

[13] Zob. Aneks, str. 128: Druga część relacji powstaniowej Hali Glińskiej

[14] Zob. Aneks, str. 135: Wspomnienie powstaniowe Lilki Wereszczak

[15] Zob. Aneks, str. 141: Notatka Maryli Kwiczała o jej udziale w Powstaniu

[16] Zob. Aneks, str. 141: Krótkie wspomnienie powstaniowe Wisi Maziak

[17] Zob. Aneks, str. 142: Wspomnienie powstaniowe Hali Pawlak

[18] Zob. Aneks, str. 147: Krótkie wspomnienie powstaniowe Danki Kalińskiej

[19] Zob. Aneks, str. 149: Wspomnienie powstaniowe Teresy Bartel

[20] Zob. Aneks, str. 151: Relacja powstaniowa Danki Gawdzik

[21] Zob. Aneks, str. 152: Notatki na temat Powstania Ewy Rakowskiej i Basi Wróblówny z zastępu „szczytów” oraz Ali Brzeskiej z zastępu „Kretów”

[22] Zob. Aneks, str. 153: Wspomnienie Irki Pawlak o nawiązywaniu kontaktów z innymi harcerkami po wygnaniu z Warszawy

 

powrót na początek strony